FAŁSZYWE OFERTY PRACY ONLINE. NIE DAJ SIĘ OSZUKAĆ?

Ty lub ktoś z twoich bliskich szuka pracy online? Bądź czujny, nie daj się oszukać. Cyberprzestępcy tworzą profesjonalnie wyglądające ogłoszenia, wykorzystują nazwy znanych firm, a nawet przeprowadzają „rozmowy kwalifikacyjne”. Ich celem nie jest zatrudnienie cię, lecz wyłudzenie danych lub pieniędzy. Oszustwa z ofertami pracy w Internecie stają się coraz bardziej wyrafinowane i bardzo precyzyjnie przygotowane.

 

fałszywa oferta pracy

Źródło gemini.google.com

Jak działają oszuści?

Scenariusz polega na dostarczeniu Tobie wiadomość z atrakcyjną ofertą pracy przez komunikator, maila lub ogłoszenie w mediach społecznościowych. Praca wygląda na bardzo łatwą – na przykład lajkowanie postów, testowanie aplikacji czy proste wprowadzanie danych. Wynagrodzenie? Podejrzanie wysokie jak na zakres obowiązków.

Po pierwszym kontakcie oszust prosi o „opłatę rejestracyjną” albo sugeruje konieczność założenia konta bankowego w celu „weryfikacji”. Czasem chce zdjęcia twojego dowodu lub numeru karty. Jeśli przekażesz dane – pieniądze znikają z konta, a kontakt się urywa.

Jak rozpoznać fałszywą ofertę?

Zwróć uwagę na:

  • Zbyt wysokie wynagrodzenie za prostą pracę.

  • Brak konkretów: bez adresu firmy, bez NIPu, bez nazwiska rekrutera.

  • Komunikacja wyłącznie przez WhatsApp, Telegram lub Facebook Messenger.

  • Wymóg opłaty z góry lub przekazania zbyt wielu szczegółowych danych osobowych przed podpisaniem umowy.

Profesjonalny rekruter nie poprosi cię o pieniądze. Nie zażąda numeru karty ani skanu dowodu przez czat. Nie wyśle ci skróconego linku, który prowadzi do nieznanej strony.

Co możesz zrobić?

  1. Zweryfikuj firmę – sprawdź, czy ma stronę internetową, wpis w KRS, czy istnieje w serwisach typu LinkedIn.

  2. Nie klikaj skróconych linków – sprawdź, dokąd prowadzą (np. przez serwis unshorten.me).

  3. Nie przesyłaj danych – dopóki nie masz pewności, że kontaktujesz się z legalnym pracodawcą.

  4. Zgłoś próbę oszustwa – przez formularz na https://incydent.cert.pl lub SMS na numer 8080.

  5. Użyj aplikacji mObywatel – nowa funkcja „Bezpiecznie w sieci” pozwala zgłaszać oszustwa szybko i skutecznie.

Twoje dane są warte więcej niż myślisz. Cyberprzestępcy mogą zaciągnąć pożyczkę na twoje nazwisko, założyć fikcyjną firmę lub użyć twojego wizerunku w kolejnym oszustwie. Fałszywe ogłoszenia to nie tylko stracony czas. To realne ryzyko finansowe i prawne.

Źródła:

 

AI ACT- Niniejszy tekst i/lub grafika zostały wygenerowane lub poprawione przy użyciu narzędzi SI.

 

NIEBEZPIECZNE ZAŁĄCZNIKI W E-MAIL.

Każdego dnia wysyłasz dziesiątki wiadomości e-mail, trudno wyobrazić sobie codzienną pracę bez poczty elektronicznej. Niestety, jest ona podstawowym kanałem ataków cyberprzestępców. Hakerzy najczęściej w wiadomościach e-mail wysyłają załączniki, które zawierają wirusy. Otwarcie takiego pliku może prowadzić do poważnych konsekwencji, takich jak kradzież danych, zaszyfrowanie dysku czy zainfekowanie komputera złośliwym oprogramowaniem.

 

e-mail

 

Źródło gemini.google.com

Niebezpieczny załącznik to plik dołączony do wiadomości e-mail, który zawiera złośliwe oprogramowanie (malware). Może ono przybierać różne formy: wirusów, robaków, trojanów, oprogramowania szpiegującego (spyware) czy ransomware. Cyberprzestępcy starają się, aby załączniki wyglądały na legalne i interesujące. Często podszywają się pod faktury, dokumenty urzędowe, potwierdzenia zamówień, czy nawet wiadomości od znajomych. Ich celem jest skłonienie Cię do otwarcia pliku i uruchomienia ukrytego w nim kodu.

Szczególną ostrożność zachowaj przy plikach wykonywalnych, nawet jeśli ikona udaje inny typ pliku. Zwróć uwagę na rozszerzenia takie jak .exe, .vbs, .js, .scr, .bat, .com. Często zagrożenie kryje się w plikach archiwów, np. .zip, .rar, .7z, które mogą zawierać zainfekowane pliki. Uważaj także na dokumenty biurowe (np. Word .doc, .docx; Excel .xls, .xlsx) proszące o włączenie makr – makra mogą być wykorzystane do uruchomienia szkodliwego kodu. Nawet pliki .pdf, .img czy .iso mogą być niebezpieczne. Przestępcy stosują też sztuczkę z podwójnym rozszerzeniem, na przykład faktura.pdf.exe. Pierwsze rozszerzenie ma uśpić Twoją czujność, podczas gdy system operacyjny interpretuje plik według ostatniego rozszerzenia.

Cyberprzestępcy często wykorzystują socjotechnikę, aby Cię zmanipulować. Grają na Twoich emocjach – ciekawości, strachu, poczuciu obowiązku. Wiadomość może informować o rzekomej niezapłaconej fakturze, pilnym piśmie z urzędu, problemie z Twoim kontem bankowym lub kuszącej ofercie. Nadawca może podszywać się pod znaną firmę, instytucję, a nawet Twojego przełożonego lub współpracownika. Celem jest wywołanie presji czasu i skłonienie Cię do pochopnego działania bez zastanowienia.

Konsekwencje otwarcia złośliwego załącznika mogą być bardzo dotkliwe. Zainstalowane oprogramowanie może kraść Twoje hasła, dane logowania do bankowości, dane osobowe. Może zaszyfrować pliki na Twoim komputerze i żądać okupu za ich odblokowanie (ransomware). Twój komputer może stać się częścią botnetu, czyli sieci komputerów wykorzystywanych do dalszych ataków, np. rozsyłania spamu. Może to prowadzić do strat finansowych, utraty reputacji, a w przypadku urzędu – do paraliżu działalności i naruszenia ochrony danych osobowych.

Zanim otworzysz jakikolwiek załącznik, zatrzymaj się na chwilę i pomyśl. Zastosuj poniższe zasady, aby zwiększyć swoje bezpieczeństwo:

  • Sprawdzaj adres nadawcy. Czy wygląda autentycznie? Czy nie ma w nim literówek lub zamienionych znaków, które mają go upodobnić do prawdziwego adresu? Czy domena (część adresu po „@”) zgadza się z instytucją, którą nadawca rzekomo reprezentuje?

  • Nie otwieraj załączników od nieznajomych. Jeśli nie spodziewasz się wiadomości od danej osoby lub firmy, zachowaj szczególną ostrożność.

  • Uważaj na emocjonalny ton. Wiadomości wywołujące presję czasu, strach lub obiecujące niezwykłe korzyści powinny wzbudzić Twoje podejrzenia.

  • Nie klikaj bezmyślnie. Zastanów się, czy otrzymanie tego konkretnego pliku od tego nadawcy w tym momencie ma sens.

  • Weryfikuj u źródła. Jeśli masz wątpliwości co do autentyczności wiadomości, skontaktuj się z rzekomym nadawcą inną drogą, np. telefonicznie (używając numeru ze strony internetowej firmy, a nie z treści e-maila).

  • Zwracaj uwagę na rozszerzenia plików. Bądź szczególnie czujny na pliki wykonywalne i archiwa. Włącz w systemie Windows pokazywanie rozszerzeń znanych typów plików.

  • Nie włączaj makr w dokumentach z niepewnych źródeł. Jeśli dokument prosi o włączenie makr, a Ty nie masz pewności co do jego pochodzenia, nie rób tego.

  • Skanuj załączniki programem antywirusowym. Zawsze przeskanuj pobrany załącznik aktualnym oprogramowaniem antywirusowym przed jego otwarciem.

  • Uważaj na błędy językowe. Wiadomości od oszustów często zawierają błędy gramatyczne, stylistyczne lub ortograficzne.

  • Regularnie aktualizuj oprogramowanie. Dotyczy to systemu operacyjnego, przeglądarki internetowej, klienta poczty oraz oprogramowania antywirusowego. Aktualizacje często zawierają poprawki usuwające luki bezpieczeństwa.

  • Twórz kopie zapasowe danych. Regularne backupy ważnych plików mogą uratować Cię w przypadku ataku ransomware. Przechowuj kopie w bezpiecznym miejscu, najlepiej odłączonym od komputera.

Jeśli podejrzewasz, że otworzyłeś złośliwy załącznik, natychmiast odłącz komputer od internetu i sieci lokalnej. Przeskanuj system aktualnym oprogramowaniem antywirusowym. Jeśli pracujesz w urzędzie, niezwłocznie poinformuj administratora danych i dział IT o incydencie. Zmień hasła do ważnych kont (poczta, bankowość, systemy firmowe), korzystając z innego, bezpiecznego urządzenia.

Pamiętaj, że Twoja czujność i świadomość zagrożeń to pierwsza i najważniejsza linia obrony przed cyberatakami wykorzystującymi niebezpieczne załączniki. Stosując powyższe zasady, znacznie zmniejszasz ryzyko stania się ofiarą. Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak dobrze znasz adresy e-mail swoich najważniejszych kontrahentów? Czy potrafiłbyś odróżnić subtelnie zmieniony adres?

Źródła:

 

 

 

AI ACT- Niniejszy tekst i/lub grafika zostały wygenerowane lub poprawione przy użyciu narzędzi SI.

JAK BEZPIECZNIE PRZECHOWYWAĆ HASŁA DO SYSTEMÓW TELEINFORMATYCZNYCH?

Zastanawiasz się czasem, czy w należyty sposób chronisz powierzone ci dane na stanowisku pracy? Hasła są kluczami do systemów dziedzinowych, służbowej poczty, platformy zakupowej, portali sprawozdawczych i wielu innych usług. Przepisy prawa nakładają na urzędników szereg obowiązków dotyczących należytego zabezpieczania danych przed ich utratą. Niestety, wiele osób nadal popełnia podstawowe błędy, narażając się na kradzież danych. Jak więc skutecznie chronić swoje hasła?

 

bezpieczne przechowywanie haseł

 

Źródło: ChatGPT

Pierwszym krokiem jest zrozumienie, co musimy chronić i jakich błędów unikać. Czy używasz tego samego hasła do wielu serwisów? To prosta droga do katastrofy. Jeśli jedno z Twoich kont zostanie zhakowane, wszystkie inne również staną się podatne na atak. Popularne są też hasła typu „123456”, „password” czy Twoje imię z datą urodzenia. Takie hasła są niezwykle łatwe do złamania dla cyberprzestępców, którzy używają specjalnych programów do ich odgadywania. Zapisywanie haseł na karteczkach przyklejonych do monitora lub w nieszyfrowanym pliku tekstowym na pulpicie to kolejne ryzykowne praktyki.

Wygodnym rozwiązaniem wydaje się zapisywanie haseł w przeglądarce internetowej. Chrome, Firefox czy Edge oferują taką funkcję. Czy jest to jednak bezpieczne? Przeglądarki faktycznie ułatwiają logowanie, zapamiętując dane za Ciebie. Niosą jednak ze sobą konkretne zagrożenia. Złośliwe oprogramowanie, takie jak stealer (np. RedLine, Lumma), potrafi wykraść hasła zapisane w przeglądarce. Jeśli ktoś uzyska fizyczny dostęp do Twojego komputera, a nie jest on zabezpieczony silnym hasłem, również może odczytać Twoje dane logowania. Nigdy nie używaj synchronizacji haseł między urządzeniami służbowymi a prywatnymi. Nie loguj się na prywatne konta Google czy Apple, przejęcie go może oznaczać dostęp do wszystkich zapisanych tam haseł. Pamiętaj, przeglądarki nie zostały stworzone jako wyspecjalizowane narzędzia do zarządzania hasłami, ich mechanizmy ochrony są często podstawowe.

Co więc wybrać zamiast tego? Znacznie bezpieczniejszą opcją są dedykowane menedżery haseł. Programy takie jak Bitwarden, KeePassXC, 1Password czy Dashlane to specjalistyczne narzędzia zaprojektowane wyłącznie do bezpiecznego przechowywania Twoich danych uwierzytelniających. Menedżer haseł działa jak sejf. Wszystkie Twoje hasła są w nim przechowywane w postaci zaszyfrowanej, a dostęp do nich chroniony jest jednym, silnym hasłem głównym. Tylko jedno hasło musisz zapamiętać.

Jakie korzyści dają dedykowane menedżery haseł? Po pierwsze, używają zaawansowanych metod szyfrowania (np. AES-256), które są praktycznie niemożliwe do złamania. Po drugie, większość z nich oferuje wbudowane generatory silnych, unikalnych haseł. Nie musisz już wymyślać skomplikowanych kombinacji. Menedżer zrobi to za Ciebie, tworząc losowe ciągi znaków, trudne do odgadnięcia. Po trzecie, wiele menedżerów oferuje też dodatkowe funkcje, takie jak bezpieczne przechowywanie notatek, danych kart płatniczych czy plików, a także audyty bezpieczeństwa haseł, informując Cię o słabych lub powtarzających się hasłach oraz o tych, które mogły wyciec w znanych incydentach bezpieczeństwa.

Jeśli zdecydujesz się na menedżer haseł, pamiętaj o stworzeniu naprawdę silnego hasła głównego. Jakie powinno być długie? Minimum 12-15 znaków, a im więcej, tym lepiej. Powinno zawierać małe i wielkie litery, cyfry oraz znaki specjalne (np. !, @, #, $). Dobrym pomysłem jest stosowanie tzw. fraz hasłowych (passphrases). Zamiast skomplikowanego ciągu przypadkowych znaków, możesz użyć kilku losowych słów, np. „ZielonyKalkulatorSpiewaPodParasolem”. Taką frazę łatwiej zapamiętać, a jest ona bardzo trudna do złamania.

Samo silne hasło to jednak często za mało. Koniecznie włącz uwierzytelnianie dwuskładnikowe (2FA) wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. 2FA dodaje drugą warstwę ochrony. Nawet jeśli ktoś pozna Twoje hasło, nie zaloguje się na Twoje konto bez drugiego składnika, którym może być jednorazowy kod z aplikacji (np. Google Authenticator, Authy), kod SMS, klucz bezpieczeństwa U2F (np. YubiKey) lub powiadomienie na telefonie.

Czy zapisywanie haseł w przeglądarce jest więc całkowicie złe? Specjaliści ds. bezpieczeństwa są zgodni, że dedykowane menedżery haseł oferują znacznie wyższy poziom ochrony. Jeśli jednak z jakiegoś powodu nie chcesz korzystać z zewnętrznego menedżera, pamiętaj o maksymalnym zabezpieczeniu swojej przeglądarki i komputera. Używaj silnego hasła logowania do systemu operacyjnego, włącz szyfrowanie dysku i ustal hasło główne w przeglądarce. Jest to jednak rozwiązanie kompromisowe, obarczone większym ryzykiem. Zastanów się, czy wygoda jest warta potencjalnych kłopotów. Cyfrowe bezpieczeństwo powierzonych Tobie danych zależy od świadomych wyborów, które podejmujesz każdego dnia.



Źródła:

 

AI ACT- Niniejszy tekst i/lub grafika zostały wygenerowane lub poprawione przy użyciu narzędzi SI.

 

ZNAKI WODNE W TEKSTACH GENEROWANYCH PRZEZ AI

Wspierasz się AI w codziennej pracy urzędnika? Uważaj!

Wszystko, co wprowadzasz do przestrzeni publicznej a powstało przy użyciu AI, zawiera ukryte znaki wodne. Są to niewidoczne znaki Unicode, takie jak Narrow No-Break Space, Zero Width Space, Zero Width Non-Joiner, Zero Width Joiner, umieszczane w treściach w celu oznaczenia ich pochodzenia. Dzięki nim specjalistyczne narzędzia mogą wykryć, czy dany tekst został wygenerowany przez maszynę.\

 

water mark

Źródło: Copilot

AI czasem wstawia ukryte tagi tam, gdzie normalnie powinny znajdować się spacje czy znaki interpunkcyjne. Choć na pierwszy rzut oka tekst wygląda zwyczajnie, „niewidzialna ręka” zdradza jego pochodzenie. Jeśli chcesz, aby Twoje treści wyglądały jak napisane przez człowieka, musisz pozbyć się tych ukrytych elementów.



Wiele osób – uczniów, studentów, marketerów czy twórców treści – zależy na tym, aby sztuczna inteligencja nie była łatwa do rozpoznania. Usuwanie niewidocznych znaków pomaga obejść systemy wykrywające AI, co może być przydatne w publikacjach, pracach domowych czy materiałach reklamowych.

Jednak uwaga – robisz to na własne ryzyko. Zanim zaczniesz usuwać te znaki, sprawdź, czy jest to zgodne z zasadami organizacji, w której chcesz użyć tekstu. Nie chciałbyś przecież mieć później kłopotów, gdy ktoś to wykryje.

Możesz skorzystać z narzędzi online albo usunąć tagi ręcznie, edytując tekst. Wystarczy użyć edytora, który pozwala na wyświetlanie niewidocznych znaków, a następnie usunąć je pojedynczo, zwracając uwagę na miejsca, gdzie powinny znajdować się zwykłe spacje i znaki interpunkcyjne. To czasochłonne, ale pozwala zrozumieć mechanizm działania znaków wodnych.

Czy każdy tekst musi być wolny od takich śladów? Czasami warto pozostawić informację, że powstał przy pomocy AI. Zastanów się nad kwestią etyki i przejrzystości: czy rzeczywiście chcesz ukrywać fakt, że korzystałeś ze sztucznej inteligencji? W szkołach czy dokumentach czasem wymagane jest uczciwe przyznanie, skąd pochodzi tekst.

Technologia nieustannie się rozwija. Zarówno metody znakowania treści przez AI, jak i narzędzia do ich usuwania są ciągle ulepszane. Warto śledzić nowości, aby być na bieżąco.

Na koniec zastanów się nad konsekwencjami ukrywania źródła treści. Najważniejsza jest rzetelność i wiarygodność Twojej pracy. Autentyczność naprawdę się liczy – choć czasem łatwiej jest coś „przefiltrować”, prawda?

Źródła:

https://nano.komputronik.pl/n/znak-wodny-w-chatgpt-jak-go-usunac/



AI ACT- Niniejszy tekst i/lub grafika zostały wygenerowane lub poprawione przy użyciu narzędzi SI.

SKUTECZNE METODY KONTROLI RODZICIELSKIEJ W INTERNECIE

Temat skutecznej kontroli rodzicielskiej w sieci staje się coraz ważniejszy, zwłaszcza teraz, gdy cyfrowy świat wkracza w każdy zakamarek życia. Dzieciaki mają przecież niemal nieograniczony dostęp do smartfonów, tabletów czy komputerów. Jasne, internet to skarbnica wiedzy i rozrywki, ale też miejsce, gdzie łatwo natknąć się na rzeczy, które niekoniecznie są dla nich odpowiednie. I tu właśnie zaczyna się problem dla rodziców — jak zadbać o bezpieczeństwo swoich pociech. Autorzy raportu Nastolatki 3.0 z 2021 roku zwracają uwagę, że rodzice często nie zdają sobie sprawy, ile faktycznie czasu ich dzieci spędzają online, a dodatkowo często brakuje kontroli, zwłaszcza w nocy, kiedy niby powinien być spokój.

 

dziecko przed komputerem

Źródło: Copilot

Kontrola rodzicielska to narzędzie, które pomaga filtrować to, co młody użytkownik widzi i robi w sieci. W wielu systemach operacyjnych można już znaleźć wbudowane funkcje ochrony, a na rynku roi się od różnych specjalnych aplikacji stworzonych właśnie do tego celu. Na przykład, mOchrona — projekt prowadzony przez NASK PIB — pozwala rodzicom w dość prosty sposób ustawić limity czasu korzystania z internetu czy też blokować dostęp do wybranych stron i aplikacji. Takie rozwiązania są naprawdę pomocne, choć oczywiście nie zastąpią zdrowego rozsądku i rozmowy z dzieckiem, ale o tym każdy chyba wie, prawda?

Funkcje oferowane przez aplikację mOchrona od NASK PIB:

  • Konto rodzica – pozwala na wybór kategorii stron internetowych i aplikacji, do których dziecko nie powinno mieć dostępu.

  • Domyślnie zablokowane kategorie witryn zawierających przemoc oraz treści powszechnie uznawane za nieodpowiednie dla dzieci (można to zmienić).

  • Możliwość wysłania przez dziecko prośby o dostęp do zablokowanych treści.

  • Raportowanie czasu spędzonego przez dziecko, np. w mediach społecznościowych.

  • Przycisk S.O.S. – dziecko może zaalarmować opiekuna o treści, która budzi jego niepokój.

Skuteczna kontrola rodzicielska opiera się na połączeniu rozwiązań technicznych i szczerej rozmowy. Rodzice powinni edukować dzieci o zagrożeniach płynących z Internetu oraz pokazywać im, jak bezpiecznie korzystać z sieci. Narzędzia kontrolne wspierają budowanie świadomości cyfrowej i pomagają ustalić jasne reguły. Wdrożenie zabezpieczeń nie zastępuje dialogu z dzieckiem – wspólne ustalanie zasad sprzyja budowaniu zaufania i umożliwia szybką reakcję w razie wykrycia niepokojących sygnałów.

Nowoczesne programy kontroli rodzicielskiej pozwalają na bieżąco monitorować aktywność online. Rodzic może sprawdzić, które strony odwiedza dziecko oraz ile czasu spędza przy urządzeniach. Systemy te oferują możliwość blokowania treści dotyczących przemocy, pornografii oraz innych nieodpowiednich materiałów. Łatwa konfiguracja oprogramowania sprawia, że zabezpieczenia można szybko wdrożyć na wszystkich urządzeniach używanych przez dziecko. Regularna aktualizacja ustawień oraz systematyczny monitoring to klucz do skutecznej ochrony młodych użytkowników sieci.

Źródła:

https://www.gov.pl/web/cyfryzacja/kontrola-rodzicielska-online–chron-swoje-dzieci

Kontrola rodzicielska: Programy do blokady i ochrony rodzicielskiej

AI ACT- Niniejszy tekst i/lub grafika zostały wygenerowane lub poprawione przy użyciu narzędzi SI.

Nastoletni mózg w mediach społecznościowych: Jak lajki kształtują decyzje i emocje młodych ludzi

Nastoletni mózg to struktura niezwykle wrażliwa na bodźce cyfrowe. Media społecznościowe wnikają w codzienne życie młodych ludzi. Lajki pełnią tu kluczową rolę. Każdy pozytywny sygnał wysyłany w sieci wywołuje silne emocje. Badania naukowe pokazują, że mózg nastolatka reaguje na nie tak, jak na bliskie relacje czy nagrody. Funkcjonalny rezonans magnetyczny jednoznacznie obrazuje, jak aktywny staje się układ nagrody przy odbiorze lajków.

 

nastolatek w telefonie

Źródło: https://copilot.microsoft.com

W eksperymencie przeprowadzonym przez naukowców z UCLA mierzono aktywność mózgu nastolatków podczas przeglądania zdjęć w stylu Instagrama. Uczestnicy widzieli zdjęcia z umieszczoną przy nich liczbą lajków. Wyniki pokazały, że im więcej polubień, tym silniejsza reakcja mózgu. Zaskakujące było to, że reakcje przy własnych zdjęciach były równie silne jak przy bardzo pozytywnych wydarzeniach w życiu. Takie odkrycia wskazują, że lajki wpływają na decyzje i emocje młodych ludzi, kształtując ich postrzeganie własnej wartości.

Lajki stają się znakiem akceptacji. Młodzi użytkownicy zaczynają postrzegać swoją tożsamość przez pryzmat popularności w sieci. Każdy brak lajków może odbić się negatywnie na samoocenie. W efekcie nastolatkowie coraz częściej szukają w mediach potwierdzenia swojej wartości. Tego rodzaju mechanizmy mogą prowadzić do uzależnienia od mediów społecznościowych i wzmacniać presję społeczną.

Ważne jest, aby rodzice, nauczyciele i opiekunowie rozmawiali z młodzieżą o skutkach takiego podejścia. Warto wyjaśniać, że liczba lajków nie definiuje osoby. Dobrą praktyką jest ustalanie zasad korzystania z mediów. Przykładowo, można wprowadzić ograniczenia czasowe czy wspólnie ustalać zasady publikacji. Takie działania pomagają wypracować zdrowe nawyki i chronić emocjonalny dobrostan młodych ludzi.

Kolejnym aspektem jest edukacja cyfrowa. Młodzież musi uczyć się krytycznego oceniania treści publikowanych w sieci. Znalezienie równowagi między światem online a realnym staje się kluczem do ochrony zdrowia psychicznego. Wsparcie dorosłych umożliwia lepsze radzenie sobie z presją i stresem wywołanym przez negatywny feedback. Przykładami mogą być wspólne warsztaty lub szkolenia dotyczące cyfrowej higieny, które uczą odpowiedzialnego korzystania z technologii.

Media społecznościowe kształtują nie tylko emocje, ale i decyzje. Młodzi ludzie angażują się w działania, które ich zdaniem będą miały szansę zdobyć więcej lajków. Taka logika często prowadzi do nieprzemyślanych wyborów. Dlatego tak istotna jest rozmowa o wartościach i autentyczności. Warto podkreślić, że wiarygodność i umiejętność krytycznego spojrzenia na informacje mają większe znaczenie niż chwilowa popularność.



Źródła użyte w tekście:

https://nask.pl/magazyn/nastoletni-mozg-w-mediach-spolecznosciowych

https://highlab.pl/lajki-nastroje-mlodych-osob/

https://issuu.com/zcdn/docs/refleksje_4_2021/s/12731943

 

AI ACT- Niniejszy tekst i/lub grafika zostały wygenerowane lub poprawione przy użyciu narzędzi SI.

Czy wiemy, co to jest dezinformacja?

Dezinformacja to celowe i konsekwentnie prowadzone działania, które mają wprowadzić w błąd, wywołać określony efekt, na przykład zmienić postrzeganie rzeczywistości, skłonić do podjęcia jakiejś decyzji lub zaniechania działania. Dezinformacja jest często mylona z fake newsami, ale w przeciwieństwie do nich nie jest przypadkowym działaniem, lecz zaplanowaną i konsekwentnie prowadzoną operacją informacyjną. Często chodzi o emocje, o podważenie zaufania. W świecie Internetu ta plaga rozprzestrzenia się jak pożar w lesie, zwłaszcza w mediach społecznościowych.

 

 

Obraz WOKANDAPIX z Pixabay



Dlaczego to takie istotne dla samorządowców?

Dezinformacja niszczy zaufanie mieszkańców, wprowadza chaos w wybory i może wywołać niepokoje społeczne. Wyobraźmy sobie fałszywe doniesienia o migracji, pandemii czy wojnie. Samorządowcy to strażnicy kontaktu z obywatelami i muszą być gotowi na te wyzwania!

Zauważmy, jak emocje grają pierwsze skrzypce! Dezinformacja chwyta nas za serce, wykorzystując nasze uczucia, by zmanipulować następnie myśli. Jak często dajemy się wciągnąć w tą grę? Każdorazowe przekazywanie niesprawdzonych wiadomości powoduje szerzenie fałszywych wiadomości. Klikanie laików czy komentowanie sprawia, że taka informacja jest lepiej oceniania przez algorytmy w przeglądarkach i wyżej pozycjonowana.

Jak odróżnić fałsz od prawdy?

Sprawdzaj źródło, czy to naprawdę wiarygodne i rzetelne miejsce informacji? Szukaj oficjalnych adresów (.gov.pl, .eu) i zweryfikowanych kont w mediach społecznościowych. Jeśli informacja wydaje się podejrzana, sprawdź ją w co najmniej trzech niezależnych źródłach. Korzystaj z baz danych urzędów centralnych lub serwisów fact-checkingowych (np. Ośrodek Analizy Dezinformacji).



Praktyczne wskazówki.

Organizuj szkolenia i warsztaty dla pracowników i mieszkańców. Przeprowadzaj kampanie informacyjne dla mieszkańców, aby umieli dostrzegać fałszywe informacje. Kto nie da się nabrać? Naucz zespoły, jak korzystać z narzędzi typu „Fact-checking” czy Kodeksu Dobrych Praktyk NASK. Pracownicy opierający się na faktach unikają błędów, np. w planowaniu budżetu lub reagowaniu na kryzysy.

Stwórz przejrzyste zasady, jak radzić sobie z fałszywkami w publicznym obiegu. Samorządy, które szybko dementują fake newsy, budują zaufanie mieszkańców. Gdy pojawi się dezinformacja, działaj szybko, stwórz protokół/procedurę reakcji. Zbierz zespół ds. komunikacji, przeanalizuj skalę problemu i opublikuj sprostowanie na oficjalnych kanałach (strona, social media).

Dezinformacja może prowadzić do realnych zagrożeń, np. paniki podczas klęsk żywiołowych. Dostęp do rzetelnych informacji umożliwia skuteczniejsze zarządzanie.​ Regularnie dziel się z mieszkańcami wieściami o działaniach samorządu. Niezwłocznie koryguj fałszywe informacje i buduj zaufanie! Połącz siły z innymi jednostkami samorządowymi. Wymieniaj doświadczenia i dziel się dobrymi praktykami! Razem możemy więcej!

Zgłaszaj kłamstwa! Użyj dostępnych narzędzi, aby wykryć dezinformację. Wypełnij formularz kontaktowy, na przykład w NASK. Twoja reakcja ma znaczenie!



Źródła:

  1. https://nask.pl/magazyn/oblicza-dezinformacji-osrodek-analizy-dezinformacji

  2. https://cyberprofilaktyka.pl/blog/dezinformacja—czym-jest-i-jak-ja-zweryfikowac_i23.html

  3. https://www.gov.pl/web/baza-wiedzy/dezinformacja-pomoze-kodeks-dobrych-praktyk

  4. https://nflo.pl/baza-wiedzy/jakie-przepisy-o-cyberbezpieczenstwie-obowiazuja-samorzady/

 

AI ACT- Niniejszy tekst i/lub grafika zostały wygenerowane lub poprawione przy użyciu narzędzi SI.

CZY TO KOLEJNY WYCIEK DANYCH? CZY FAKENEWS?

W ostatnich dniach pojawiły się doniesienia o rzekomym wycieku danych klientów Empiku. Na jednym z forów cyberprzestępczych zaoferowano na sprzedaż bazę danych zawierającą informacje o 24 milionach użytkowników. Próbka tej bazy zawierała takie dane jak imię, nazwisko, adres e-mail, numer telefonu oraz informacje o zamówieniach1.

 

 

Obraz Gordon Johnson z Pixabay



Empik natychmiast zareagował na te doniesienia, rozpoczynając wewnętrzne dochodzenie we współpracy z zespołem CERT. W oficjalnym komunikacie firma poinformowała, że nie doszło do wycieku danych z ich systemów, a oferowana baza jest fałszywa. Według Empiku, dane w tej bazie zostały sfabrykowane na podstawie wcześniejszych wycieków z innych firm oraz publicznie dostępnych informacji2.

Dodatkowe analizy przeprowadzone przez serwis Zaufana Trzecia Strona potwierdziły, że próbka danych wyglądała wiarygodnie, ale dokładne badanie wykazało, że pochodzi ona z wcześniejszych wycieków z innych firm3.

W świetle tych informacji, obecnie nie ma dowodów na to, że doszło do rzeczywistego wycieku danych klientów Empiku. Niemniej jednak, zawsze warto zachować czujność. Zaleca się regularną zmianę haseł, unikanie używania tych samych haseł w różnych serwisach oraz włączenie dwuskładnikowego uwierzytelniania tam, gdzie to możliwe. Pamiętajmy również, aby być ostrożnym wobec podejrzanych wiadomości e-mail czy SMS-ów, które mogą być próbą wyłudzenia danych.​



Źródła:

  1. https://www.money.pl/gospodarka/falszywy-wyciek-klientow-empiku-firma-wyjasnia-7138188023003840a.html?utm_source=chatgpt.com

  2. https://sekurak.pl/wyciek-danych-klientow-empik-nie-ma-sie-czego-obawiac-mamy-oficjalne-stanowisko-firmy/

  3. https://zaufanatrzeciastrona.pl/post/mamy-dowod-na-to-ze-dane-rzekomo-wykradzione-z-empiku-zostaly-sprytnie-sfalszowane/



AI ACT- Niniejszy tekst i/lub grafika zostały wygenerowane lub poprawione przy użyciu narzędzi SI.

POWAŻNY ATAK HAKERSKI NA SZPITAL

W sobotę, 8 marca 2025 roku, Szpital MSWiA w Krakowie padł ofiarą poważnego ataku hakerskiego. Cyberprzestępcy sparaliżowali systemy informatyczne placówki, co zmusiło personel do przejścia na tryb pracy analogowej. W wyniku tego incydentu szpital musiał wstrzymać przyjęcia nowych pacjentów, a karetki kierowano do innych placówek.

taśma ,,cyber-crime"

Obraz Gerd Altmann z Pixabay

Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski poinformował, że atak dotknął systemów wykorzystywanych zarówno przez lekarzy, jak i administrację szpitala. Natychmiast podjęto działania mające na celu neutralizację zagrożenia oraz identyfikację sprawców. Wdrożono procedury awaryjne, aby zapewnić ciągłość opieki nad pacjentami.

Wojewoda małopolski Krzysztof Klęczar zapewnił, że życie pacjentów ani przez chwilę nie było zagrożone. Dzięki szybkiej akcji informacyjnej między kierownictwem szpitala a dyspozytornią medyczną, pacjentów skierowano do okolicznych szpitali.

Atak miał charakter ransomware, co oznacza, że hakerzy zaszyfrowali dane szpitala, prawdopodobnie w celu wymuszenia okupu. Współczesne gangi ransomware często stosują strategię podwójnego okupu: najpierw żądają pieniędzy za odszyfrowanie danych, a następnie grożą ujawnieniem wykradzionych informacji, jeśli nie otrzymają kolejnej zapłaty.

Dane medyczne są jednymi z najbardziej wrażliwych informacji. Ich ujawnienie może narazić pacjentów na dodatkowy stres i potencjalne problemy. Dlatego tak ważne jest, aby placówki medyczne regularnie tworzyły kopie zapasowe swoich systemów oraz stosowały zaawansowane zabezpieczenia.

Czy Twoja instytucja jest odpowiednio zabezpieczona przed tego typu zagrożeniami? Czy regularnie tworzysz kopie zapasowe i przechowujesz je w bezpiecznym miejscu? Pamiętaj, że cyberprzestępcy nie mają skrupułów i mogą zaatakować w najmniej oczekiwanym momencie.

Źródła:

AI ACT- Niniejszy tekst i/lub grafika zostały wygenerowane lub poprawione przy użyciu narzędzi SI.

O CO CHODZI W DYREKTYWIE NIS2 I JEJ ZNACZENIU DLA CYBERBEZPIECZEŃSTWA

Flaga UE

Do 17.10.2024 do krajowego porządku prawnego powinna zostać wdrożona dyrektywa NIS2 (Network and Information System Directive), czyli Druga Dyrektywa o Bezpieczeństwie Sieci i Systemów Informacyjnych. Jest to kontynuacja pierwszej dyrektywy NIS, która została wprowadzona w 2016 roku, a dyrektywa NIS2 została zaproponowana w celu dostosowania przepisów do zmieniających się zagrożeń i wyzwań w obszarze cyberbezpieczeństwa.

HARMONOGRAM

2016

2018

2020

2022

2025

NIS1

UKSC1

Projekt NIS2

NIS2

Projekt UKSC2

 

Powody ustanowienia NIS2

Po przeprowadzeniu audytu NIS 1 w krajach członkowskich uznano że :

  • Występują znaczne różnice w poszczególnych krajach w postępach z walką z cyberprzestępczością.

W kontekście działania na jednolitym rynku cyfrowym Unii Europejskiej, istnieje potrzeba harmonizacji przepisów dotyczących cyberbezpieczeństwa w celu zapewnienia spójności i skuteczności działań na poziomie europejskim. Główne cele dyrektywy NIS2 obejmują dostosowanie przepisów do zmieniających się zagrożeń i wyzwań w obszarze cyberbezpieczeństwa, poprawę współpracy i koordynacji między państwami członkowskimi oraz zwiększenie poziomu bezpieczeństwa sieci i systemów informatycznych.

  • Nastąpił lawinowy wzrost usług ICT.

Infrastruktura krytyczna, taka jak sieci energetyczne, systemy bankowe, transport publiczny czy opieka zdrowotna, staje się coraz bardziej narażona na cyberatak. Incydenty cybernetyczne mogą prowadzić do zakłóceń w funkcjonowaniu tych kluczowych usług, co ma poważne konsekwencje dla społeczeństwa i gospodarki.

  • Wraz z rozwojem następuje wzrost złożoności usług ICT.

W ciągu ostatnich kilku lat obserwujemy dynamiczny rozwój technologii cyfrowych, które stały się nieodłączną częścią naszego codziennego życia. Wraz z rozwojem Internetu, chmury obliczeniowej, sztucznej inteligencji i Internetu Rzeczy (IoT), nasze społeczeństwo jest coraz bardziej zależne od infrastruktury cyfrowej.

  • Po epidemii nastąpiło znaczące odmiejscowienie pracy.
  • Występuje masowe wdrożenie usług chmurowych.
  • Obserwuje się skokowy wzrost cyberzagrożeń.

Wraz z rozwojem technologicznym, zwiększa się także liczba cyberataków, zarówno pod względem ilości, jak i złożoności. Ataki cybernetyczne mogą być prowadzone przez różne podmioty, w tym przestępców internetowych, hakerów państwowych oraz aktywistów politycznych, co stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa państw i społeczeństw.

 W konsekwencji konieczność reakcji na zmieniające się zagrożenia.

Istniejące przepisy dotyczące bezpieczeństwa sieci i systemów informatycznych często nie nadążają za dynamicznym rozwojem technologicznym i ewoluującymi zagrożeniami.

Konieczne stało się więc wprowadzenie nowych regulacji, które umożliwią skuteczną reakcję na zmieniające się zagrożenia oraz wzmocnią ochronę infrastruktury krytycznej.

Korzyści z wdrożenia NIS2

Wdrażanie dyrektywy NIS2 przez objęte podmioty zwiększy poziom cyberbezpieczeństwa dużej ilości danych oraz infrastruktury kluczowych usług publicznych. Skutecznie ograniczy ryzyko incydentów cyberbezpieczeństwa. Zwiększy odporność i zdolność do odbudowy infrastruktury po ataku. Zyskają obywatele. Wzrośnie zaufanie do podmiotów w UE.